Sztuka Michaela McKeevera pokazuje, jaki tak naprawdę jest świat show-biznesu - wcale nie taki cukierkowy.
"Apartament prezydencki" w reżyserii Tomasza Dutkiewicza to bezlitosna, a zarazem inteligentna satyra na przemysł filmowy. Hollywood kojarzy się z czerwonym dywanem, błyskiem fleszy, prestiżem i sławą. Nazywany jest fabryką snów, w której występują największe gwiazdy i zarabia się ogromne pieniądze. I to właśnie tu rozgrywa się akcja sztuki Michaela McKeevera.
W apartamencie prezydenckim w słynnym hollywoodzkim hotelu Chateau Marmont zostaje znalezione ciało męskiej prostytutki. Problem w tym, że jest wieczór wręczenia Złotych Globów, a apartament zajmuje Patrick Zane, jeden z najsłynniejszych hollywoodzkich aktorów, który ma duże szanse na wygraną. Podczas gdy on bawi się w najlepsze na gali, jego agent "Hilly" (Jan Jankowski) stara się zatuszować sprawę ku niezadowoleniu dyrektora hotelu Hollanda (Jan Wieczorkowski) i przerażonej pokojówki (Anna Oberc). Wzywa na pomoc Morgan Wright (Sylwia Gliwa), kobietę, która potrafi załatwić wszystko - "skutecznie" i "za wszelka cenę".
Jeśli chodzi o grę aktorską, to na największe brawa zasłużyły Sylwia Gliwa w roli Morgan Wright, kobiety od zadań specjalnych, profesjonalistki, która nie znosi sprzeciwu, oraz Anna Oberc jako pokojówka Estelle, która bardzo emocjonalnie, wręcz teatralnie, opowiada o tym, co widziała.
Podobali mi się także Jan Jankowski jako Jarrod "Hilly" Hilliard, agent gwiazdora nadstawiający za niego karku, Adam Fidusiewicz jako Travis, męska prostytutka i "przyjaciel" aktora, a także Jan Wieczorkowski jako Gage Holland, dyrektor hotelu, który boi się o reputację.
Warto wspomnieć także o scenografii Wojciecha Stefaniaka, apartament dla VIP-ów, z widokiem na napis Hollywood, i kostiumach Anny Adamek, m.in. eleganckie garnitury, długa czerwona suknia i szpilki, uniform pokojówki.
"Apartament prezydencki" to przewrotna i błyskotliwa czarna komedia, która burzy wszystkie cukierkowe wyobrażenia o Hollywood oraz złudzenia na temat show-biznesu. Panuje w nim hipokryzja i nie ma świętości. Za odpowiednio wysoką gratyfikację ukrywa się niewygodne fakty i tuszuje skandale.
W spektaklu nie brakuje zabawnych scen, np. opowieść pokojówki o znalezieniu ciała, oraz zaskakujących zwrotów akcji. Sztukę polecam osobom dorosłym, z uwagi na ostre słownictwo, w szczególności miłośnikom komedii. Mogę zapewnić, że będzie zabawnie i wystrzałowo.
"Apartament prezydencki" w reżyserii Tomasza Dutkiewicza to bezlitosna, a zarazem inteligentna satyra na przemysł filmowy. Hollywood kojarzy się z czerwonym dywanem, błyskiem fleszy, prestiżem i sławą. Nazywany jest fabryką snów, w której występują największe gwiazdy i zarabia się ogromne pieniądze. I to właśnie tu rozgrywa się akcja sztuki Michaela McKeevera.
 |
Fot. Teatr Komedia |
W apartamencie prezydenckim w słynnym hollywoodzkim hotelu Chateau Marmont zostaje znalezione ciało męskiej prostytutki. Problem w tym, że jest wieczór wręczenia Złotych Globów, a apartament zajmuje Patrick Zane, jeden z najsłynniejszych hollywoodzkich aktorów, który ma duże szanse na wygraną. Podczas gdy on bawi się w najlepsze na gali, jego agent "Hilly" (Jan Jankowski) stara się zatuszować sprawę ku niezadowoleniu dyrektora hotelu Hollanda (Jan Wieczorkowski) i przerażonej pokojówki (Anna Oberc). Wzywa na pomoc Morgan Wright (Sylwia Gliwa), kobietę, która potrafi załatwić wszystko - "skutecznie" i "za wszelka cenę".
Jeśli chodzi o grę aktorską, to na największe brawa zasłużyły Sylwia Gliwa w roli Morgan Wright, kobiety od zadań specjalnych, profesjonalistki, która nie znosi sprzeciwu, oraz Anna Oberc jako pokojówka Estelle, która bardzo emocjonalnie, wręcz teatralnie, opowiada o tym, co widziała.
 |
| Fot. Teatr Komedia |
Podobali mi się także Jan Jankowski jako Jarrod "Hilly" Hilliard, agent gwiazdora nadstawiający za niego karku, Adam Fidusiewicz jako Travis, męska prostytutka i "przyjaciel" aktora, a także Jan Wieczorkowski jako Gage Holland, dyrektor hotelu, który boi się o reputację.
Warto wspomnieć także o scenografii Wojciecha Stefaniaka, apartament dla VIP-ów, z widokiem na napis Hollywood, i kostiumach Anny Adamek, m.in. eleganckie garnitury, długa czerwona suknia i szpilki, uniform pokojówki.
 |
| Fot. Teatr Komedia |
"Apartament prezydencki" to przewrotna i błyskotliwa czarna komedia, która burzy wszystkie cukierkowe wyobrażenia o Hollywood oraz złudzenia na temat show-biznesu. Panuje w nim hipokryzja i nie ma świętości. Za odpowiednio wysoką gratyfikację ukrywa się niewygodne fakty i tuszuje skandale.
W spektaklu nie brakuje zabawnych scen, np. opowieść pokojówki o znalezieniu ciała, oraz zaskakujących zwrotów akcji. Sztukę polecam osobom dorosłym, z uwagi na ostre słownictwo, w szczególności miłośnikom komedii. Mogę zapewnić, że będzie zabawnie i wystrzałowo.
Autor: Michael McKeever
Reżyser: Tomasz Dutkiewicz
Teatr: Komedia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz