Sztuka Magda Umer i artystów z Mumio to hołd złożony Jeremiemu Przyborze, który stworzył ponadczasowe skecze i piosenki.
Spektakl "Przybora na 102" w reżyserii Magdy Umer i Mumio powstał z okazji 102. urodzin Jeremiego Przybory, które obchodzi w zaświatach. Do akcji wprowadzają widzów mocny i niezwykle charakterystyczny głos Wojciecha Manna oraz fragment wypowiedzi Przybory o Ciotce Mizerii.
Na program składają się zabawne teksty i najpiękniejsze piosenki z Kabaretu Starszych Panów oraz improwizowane teksty Mumio. Surrealizm Mumio przeplata się z liryzmem Przybory, a Magda Umer jest pomostem między tym, co dawne i nowe. Wszystko to dopełnia muzyka Jerzego Wasowskiego grana na żywo przez Wojciech Borkowskiego (fortepian), Tomasza Drozdka (Mumio, perkusjonalia) i Macieja Szczycińskiego (kontrabas).
Poznajemy oryginalne postaci - Kazia Grzeszczyka (Jacek Borusiński) z piosenki "Kaziu, zakochaj się" i "Smutny deszczyk", Natalię (Jadwiga Basińska), jego ukochaną, oraz Pana Epuzera (Dariusz Basiński), który też jest zakochany w Natalii. Wszyscy troje zwierzają się Ciotce Mizerii (Magda Umer) ze swoich rozterek w kuchni lub salonie, które stają się gabinetem terapeutycznym. A ich historie zgrabnie się ze sobą przeplatają, tworząc spójną całość. Jest to niesamowite, że z utworów, które na pierwszy rzut oka nic nie łączy, udało się zbudować opowieść, w miarę chronologiczną i popartą piosenkami. I tak np. "Atatola", poszukując odrobiny mężczyzny na co dzień, zakochała się czwartek, jednak szybko trafiła na Szuję. Z kolei Pan Epuzer i Grzeszczyk bardzo się nie lubią, bo zawsze walczą o tę samą kobietę.
Trzeba przyznać, że artyści z Mumio oraz Magda Umer stworzyli zgrany team, jak by występowali ze sobą od zawsze. Bardzo podobała mi się Magda Umer jako Ciotka Mizeria, która jest ciepła, cierpliwa, wyrozumiała, empatyczna, z doświadczeniem życiowym. Nic dziwnego, że bohaterowie decydują się na szczere wyznania. Świetni byli także jako Kazio, nieco nieśmiały chłopak, który nie ma zbyt dużego powodzenia u płci przeciwnej, Jadwiga Basińska jako niezdecydowana Natalia, która także poszukuje miłości, oraz Dariusz Basiński jako Epuzer, a zarazem pechowy zalotnik, którego rywalem jest Kazio.
Kilka skeczów i piosenek zapadło mi w pamięci. Najbardziej piosenka "Shimmy szuja" w wykonaniu Jadwigi Basińskiej, która nie tylko zaśpiewa, lecz także zagrała rozpacz i złość. Szuja - naomamiał, natruł i nabujał. Szuja - a wierzyłam przecież mu jak nikt. Szuja - dziecku kazał mówić proszę wuja. Alleluja wesołego zrobił mi i znikł. Szuja - niewykluta larwa i szczeżuja. Podczas utworu Tomasza Drozdek użył perkusjonaliów i przeszkadzajek, nadało to humorystycznego charakteru.
Nostalgicznie zrobiło się podczas piosenki "Bez Ciebie" w wykonaniu Jacka Borusińskiego. Bez Ciebie jestem tak smutny, jak kondukt w deszczu pod wiatr. Bez Ciebie jestem wyzuty z ochoty całej na świat. Bez Ciebie jestem nieładny bez żadnej szansy u pań. Bez Ciebie jestem bezradny, jak piesek co wypadł z sań. Bez Ciebie jestem za krótki na długą drogę przez świat. Bez Ciebie jestem malutki i wytłuc może mnie grad.
Zabawnie było podczas piosenki "Ty nie odmawiaj mi" w wykonaniu Dariusza Basińskiego, który zaśpiewał w dwóch wersjach - jedną znoszącym sprzeciwu głosem, drugą - uległym. Ty nie odmawiaj mi, nie traktuj tak surowo. Perełki moich próśb na wątłej nici drżą. Jeżeli zerwiesz nić bezduszną twą odmową. Te perły inny któś pozbiera dłonią swą.
Podobała mi się również piosenka "Kaziu, zakochaj się" w wykonaniu Magdy Umer. Już wiosna podrosła i bzami tchnie. Kaziu, Kaziu, Kaziu zakochaj się! Bez rosy po nocy i listek schnie. Kaziu (Proszę?). Zakochaj się! Zawsze sam wciąż bez dam, jak to pojąć mam. Uroczej Iwonce N. odebrałeś sen. Jak pąki Iwonki jagody dwie. Kaziu (Słucham?). Zakochaj się.
Warto wspomnieć także o pomysłowej scenografii - kuchnia i salon Ciotki Mizerii, w których można usiąść i porozmawiać - oraz o kostiumach - m.in. skromny strój Natalii, suknia Desdemony, zbroja Makbeta, domowy strój Ciotki Mizerii.
"Przybora na 102" to niezapomniane spotkanie trzech artystycznych osobowości i temperamentów - Jeremiego Przybory, Magdy Umer i Mumio. Artyści rozśmieszają, wzruszają i skłaniają do refleksji. I świetnie się uzupełniają, czasami trudno odróżnić, czy jest to jeszcze Przybora, czy już Mumio. Myślę, że gdyby Mistrz żył, zaprosiłby do współpracy właśnie tych artystów.
Polecam ten spektakl każdemu bez wyjątku, a szczególnie miłośnikom Jeremiego Przybory, Jerzego Wasowskiego i Kabaretu Starszych Panów, a także poczucia humoru Mumio i Magdy Umer.
Spektakl "Przybora na 102" w reżyserii Magdy Umer i Mumio powstał z okazji 102. urodzin Jeremiego Przybory, które obchodzi w zaświatach. Do akcji wprowadzają widzów mocny i niezwykle charakterystyczny głos Wojciecha Manna oraz fragment wypowiedzi Przybory o Ciotce Mizerii.
Na program składają się zabawne teksty i najpiękniejsze piosenki z Kabaretu Starszych Panów oraz improwizowane teksty Mumio. Surrealizm Mumio przeplata się z liryzmem Przybory, a Magda Umer jest pomostem między tym, co dawne i nowe. Wszystko to dopełnia muzyka Jerzego Wasowskiego grana na żywo przez Wojciech Borkowskiego (fortepian), Tomasza Drozdka (Mumio, perkusjonalia) i Macieja Szczycińskiego (kontrabas).
Magda Umer i Mumio Fot. Franek Przeradzki, Teatr Ateneum |
Poznajemy oryginalne postaci - Kazia Grzeszczyka (Jacek Borusiński) z piosenki "Kaziu, zakochaj się" i "Smutny deszczyk", Natalię (Jadwiga Basińska), jego ukochaną, oraz Pana Epuzera (Dariusz Basiński), który też jest zakochany w Natalii. Wszyscy troje zwierzają się Ciotce Mizerii (Magda Umer) ze swoich rozterek w kuchni lub salonie, które stają się gabinetem terapeutycznym. A ich historie zgrabnie się ze sobą przeplatają, tworząc spójną całość. Jest to niesamowite, że z utworów, które na pierwszy rzut oka nic nie łączy, udało się zbudować opowieść, w miarę chronologiczną i popartą piosenkami. I tak np. "Atatola", poszukując odrobiny mężczyzny na co dzień, zakochała się czwartek, jednak szybko trafiła na Szuję. Z kolei Pan Epuzer i Grzeszczyk bardzo się nie lubią, bo zawsze walczą o tę samą kobietę.
Dariusz Basiński i Magda Umer Fot. Teatr Ateneum |
Trzeba przyznać, że artyści z Mumio oraz Magda Umer stworzyli zgrany team, jak by występowali ze sobą od zawsze. Bardzo podobała mi się Magda Umer jako Ciotka Mizeria, która jest ciepła, cierpliwa, wyrozumiała, empatyczna, z doświadczeniem życiowym. Nic dziwnego, że bohaterowie decydują się na szczere wyznania. Świetni byli także jako Kazio, nieco nieśmiały chłopak, który nie ma zbyt dużego powodzenia u płci przeciwnej, Jadwiga Basińska jako niezdecydowana Natalia, która także poszukuje miłości, oraz Dariusz Basiński jako Epuzer, a zarazem pechowy zalotnik, którego rywalem jest Kazio.
Kilka skeczów i piosenek zapadło mi w pamięci. Najbardziej piosenka "Shimmy szuja" w wykonaniu Jadwigi Basińskiej, która nie tylko zaśpiewa, lecz także zagrała rozpacz i złość. Szuja - naomamiał, natruł i nabujał. Szuja - a wierzyłam przecież mu jak nikt. Szuja - dziecku kazał mówić proszę wuja. Alleluja wesołego zrobił mi i znikł. Szuja - niewykluta larwa i szczeżuja. Podczas utworu Tomasza Drozdek użył perkusjonaliów i przeszkadzajek, nadało to humorystycznego charakteru.
Jacek Borusiński i Jadwiga Basińska Fot. Teatr Ateneum |
Nostalgicznie zrobiło się podczas piosenki "Bez Ciebie" w wykonaniu Jacka Borusińskiego. Bez Ciebie jestem tak smutny, jak kondukt w deszczu pod wiatr. Bez Ciebie jestem wyzuty z ochoty całej na świat. Bez Ciebie jestem nieładny bez żadnej szansy u pań. Bez Ciebie jestem bezradny, jak piesek co wypadł z sań. Bez Ciebie jestem za krótki na długą drogę przez świat. Bez Ciebie jestem malutki i wytłuc może mnie grad.
Zabawnie było podczas piosenki "Ty nie odmawiaj mi" w wykonaniu Dariusza Basińskiego, który zaśpiewał w dwóch wersjach - jedną znoszącym sprzeciwu głosem, drugą - uległym. Ty nie odmawiaj mi, nie traktuj tak surowo. Perełki moich próśb na wątłej nici drżą. Jeżeli zerwiesz nić bezduszną twą odmową. Te perły inny któś pozbiera dłonią swą.
Dariusz i Jadwiga Basińscy Fot. Teatr Ateneum |
Podobała mi się również piosenka "Kaziu, zakochaj się" w wykonaniu Magdy Umer. Już wiosna podrosła i bzami tchnie. Kaziu, Kaziu, Kaziu zakochaj się! Bez rosy po nocy i listek schnie. Kaziu (Proszę?). Zakochaj się! Zawsze sam wciąż bez dam, jak to pojąć mam. Uroczej Iwonce N. odebrałeś sen. Jak pąki Iwonki jagody dwie. Kaziu (Słucham?). Zakochaj się.
Warto wspomnieć także o pomysłowej scenografii - kuchnia i salon Ciotki Mizerii, w których można usiąść i porozmawiać - oraz o kostiumach - m.in. skromny strój Natalii, suknia Desdemony, zbroja Makbeta, domowy strój Ciotki Mizerii.
"Przybora na 102" to niezapomniane spotkanie trzech artystycznych osobowości i temperamentów - Jeremiego Przybory, Magdy Umer i Mumio. Artyści rozśmieszają, wzruszają i skłaniają do refleksji. I świetnie się uzupełniają, czasami trudno odróżnić, czy jest to jeszcze Przybora, czy już Mumio. Myślę, że gdyby Mistrz żył, zaprosiłby do współpracy właśnie tych artystów.
Polecam ten spektakl każdemu bez wyjątku, a szczególnie miłośnikom Jeremiego Przybory, Jerzego Wasowskiego i Kabaretu Starszych Panów, a także poczucia humoru Mumio i Magdy Umer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz